I wracają do mnie wspomnienia, zwalają mi się na głowę, nie dając mi zapomnieć o tym wszystkim. A wszystko przez jedną, durną piosenkę, której nie powinienem dzisiaj włączać. Której
w ogóle nie powinienem włączać, szczególnie teraz, gdy dobija piąta nad ranem, a ja siedzę w pokoju po ciemku z zarzuconym na ramiona kocem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz