wtorek, 5 czerwca 2012

Yakusoku shita yo ne

Czemu jesteś taki słodki?
Ciągle się uśmiecham, kiedy sobie przypomnę twój dzisiejszy gest, jak zdjąłeś kurtkę i okryłeś mnie nią, by chronić mnie przed chłodnym deszczem, który nawet na chwilę nie przestawał padać. Jak w samej koszuli, którą zresztą dostałeś ode mnie, szedłeś w taką zimną pogodę, na nic się nie skarżąc.
Jak się uśmiechnąłeś patrząc na mnie. Jak mnie czule przytuliłeś.

I po co to wszystko robisz? Po co siejesz ziarnko nadziei w moim okaleczonym sercu? W co ja w ogóle się wplątuje? Nie powinno się wchodzić między dwóch ludzi, którzy się kochają... Bo ją kochasz, prawda? Mówiłeś jej to tyle razy, tak samo jak mnie. Że nigdy jeszcze nikogo nie kochałeś tak bardzo, jak kochasz moją przyjaciółkę. Doskonale to pamiętam, bo własnie wtedy pierwszy raz coś we mnie runęło z twojego powodu.

Jejku.
Ta kurtka ciągle pachnie tobą.
Tak samo jak ta duża, pluszowa panda, którą dałeś mi w prezencie.

poniedziałek, 4 czerwca 2012

Oikose nai

Nie tnę się od tygodnia.

Potrzebuję bólu. Fizycznego. Żeby zapomnieć o psychicznym, bo ten jest przecież najgorszy. Potrzebuję żyletek. Szczególnie teraz, gdy łzy płyną po moich policzkach.

Jejku.
Jak mi źle.