Potrzebuję bólu. Fizycznego. Żeby zapomnieć o psychicznym, bo ten jest przecież najgorszy. Potrzebuję żyletek. Szczególnie teraz, gdy łzy płyną po moich policzkach.
Hej, hej, trzymaj się tam. Jej, już rok, a ja nadal cię czytam i się o ciebie martwię. *tak dam znak, może (naiwnie) nie poczujesz się taki całkiem sam*
Hej, hej, trzymaj się tam.
OdpowiedzUsuńJej, już rok, a ja nadal cię czytam i się o ciebie martwię.
*tak dam znak, może (naiwnie) nie poczujesz się taki całkiem sam*
Że ktoś wgle jeszcze czyta te wypociny, huh.
OdpowiedzUsuńMiło, że ktoś jeszcze o mnie pamięta.